Na wstępie, dla niewtajemniczonych, wytłumaczę iż jest to serial na podstawie dosyć sławnej twórczości Cassandry Clare. Serial opiera się na cyklu "Dary Anioła". (Wszystkie części godne polecenia - naprawdę :> )
Szczerze powiedziawszy spotkałam się z bardzo skrajnymi opiniami na temat owego serialu. Jedni uważają, że jest to totalne gówno (wybaczcie za wyrażenie). Z drugiej strony fani po prostu szaleją. Dla jednych aktorzy są wspaniali, ich gra jest świetna. Innym w zupełności nie odpowiada ich gra aktorska.
I jak się człowiek ma zdecydować? Nie chce się rozczarować, ale jest ciekawski. I odpowiedź jest tylko jedna - trzeba obejrzeć. Nie ważne, co kto powie, sami i tak będziemy wiedzieć lepiej.
Postaram Wam się przedstawić dosyć obiektywną opinią, chociaż osobiście serial mi się podoba.
Od razu trzeba wspomnieć, że serial odbiega od książki. Niektóre wątki są zmienione (nie będę spojlerowała, to nie jest fandomowe zachowanie). Może to być niezadowalające, ale HALO to serial na PODSTAWIE powieści Cassandry Clare, a nie jej WIERNA adaptacja. Nie trzeba spinać pośladków, że coś się nie zgadza. Główny wątek jest zachowany, więc spokojnie.
Jeśli chodzi o grę aktorską, to czasem mam mieszane uczucia, Niektóre sceny są rzeczywiście trochę sztuczne, ale aktor też człowiek - oni dopiero się uczą (z tego, co mi wiadomo to nie mieli oni wielkich ról). Gra aktorska jest naprawdę w porządku, nie ma co się czepiać i marudzić (chyba polecą na mnie hejty). A szczególnie nie ma co się czepiać pocałunku #Clace czy całokształtu #Maleca. ( Dla niewiedzących - to są shipy bohaterów: Clary i Jace oraz Alec i Magnus).
Dobranie aktorów. To pozostaje kwestią sporną, bo każdy ma inne wyobrażenie, ale ogólnie są dopasowani do książkowych postaci - z wyglądu, jak i z charakteru.
Efekty... efekty specjalne mnie zadowalają. Na pewno jakość serialu jest lepsza niż filmu.
Serialu nie można brać, dosłownie, jako wierna adaptacja. Przydałoby się na to spojrzeć jako na inspirację książkami. :)
Efekty... efekty specjalne mnie zadowalają. Na pewno jakość serialu jest lepsza niż filmu.
Serialu nie można brać, dosłownie, jako wierna adaptacja. Przydałoby się na to spojrzeć jako na inspirację książkami. :)
To chyba na tyle moi drodzy, jeśli chcielibyście podyskutować na ten temat to zapraszam do komentowania.
*wiem, że i tak Was tu nie ma*
zapraszam do obejrzenia pierwszego odcinka
* trochę reklama*